2/08/2022 dzień drugi
Ranek, przedpołudnie i wczesne popołudnie spędziliśmy w Żywcu robiąc zakupy, zwiedzając i szukając piwa. Tata kupił sobie "wyposażenie na basen", obejrzeliśmy zamek, katedrę, park przy pałacu Habsburgów a także obeszliśmy kawałek jeziora i napiliśmy się wody z cudownego źródełka św. Wita, które podobno uleczyła króla Jana Kazimierza.
Od początku pobytu chcieliśmy zaopatrzyć sie w piwo - wiadomo jesteśmy w Żywcu. Ale okazało sie ze to nie jest takie proste. Szukając piwa trafiliśmy do browaru wytwarzającego piwo rzemieślnicze - Krajcar - zlokalizowanego w samym centrum. Było otwarte ale pan wewnątrz niezbyt przyjemnie powiedział ze musimy przyjść później bo sprzedają dopiero od jedenastej. Stwierdziliśmy ze kupimy gdzie indziej. Szukając piwa Tata zapytał przechodnia gdzie jest sklep z browarem i pan kazał pójść w lewo a potem kolejna spytana pani w prawo, wreszcie po usilnych poszukiwaniach, po całym mieście, na koniec pobytu, trafiliśmy raz jeszcze do tego browaru od którego zaczęliśmy, zaopatrując sie w cztery rodzaje rzemieślniczego świeżego piwa, które właśnie próbujemy.
Udało sie nam tez uczestniczyć w Odpuście w Korbielowie, bo dziś Matki Bożej, Królowej Aniołów, patronki tutejszej parafi i Kościoła.